Wstęp

"Artysta nie jest szczególnym rodzajem człowieka,
lecz każdy człowiek jest szczególnym rodzajem artysty."”
Thomas Merton

Cisza, promień słońca, krople rosy na pajęczej sieci, pracowita pszczoła w kwiata kielichu, burzowe chmury... Zdarza się, że na kilka chwil pozwalamy oczarować się tym co-dziennym cudom natury. Jednak największym cudem i tym, co najbardziej nas zajmuje, jest życie. Jego radości i smutki, rozpacz i zmęczenie, bezsilność, samotność, spotkanie, rozstanie, ja i Ty, nadzieja i Bóg. I choć wszyscy tego doświadczamy, to nie każdy z nas chce i potrafi pokochać życie ze wszystkim, co nam daje. Dla poetów życie i człowiek to nie problemy do rozwiązania, lecz tajemnice, które trzeba przenikać, w które trzeba się zanurzyć. Owocem tego są słowa.

Autorka zaprasza nas do takiego właśnie zanurzenia się w tajemnicę życia. Jej utwory nie są słodkie jak ciastko z kremem – przy trzecim mamy dosyć. świat, z którym się spotykamy nie jest lukrowany i różowy. Poetka wykorzystuje całą paletę barw i cieni. Widzimy łzy, stłuczone lustro, złość, samotność i nadzieję. Odnajdujemy matematyczną precyzję, a zarazem głęboki oddech i wolność. Dystans i zaangażowanie. To paradoksy poezji i naszego istnienia. Niezwykle szczera modlitwa wydobywa się z samej głębi ludzkiego życia. świadoma, oparta na doświadczeniu, skierowana do Boga obecnego.

To w niej samotność przeobraża się w afirmację życia... takiego, jakim jest.

Karolina Dobies